Manhattan Clearface, 2 in 1 Powder & Make – Up (Puder i podkład 2 w 1)
Kolejny świetny produkt firmy Manhattan. Tym razem recenzja dotyczy produktu o podwójnym zastosowaniu, czyli puder i podkład w jednym. Opakowanie uległo zmianie, wcześniejszą wersję w kolorze niebieskim, zastąpiła seria w dziewczęcych różowych odcieniach. Pudełeczko jest bardzo poręczne, niewielkich rozmiarów. Chociaż wykonane z plastiku, jest bardzo trwałe, nic z niego nie odpada. Górna część opakowania jest przeźroczysta, co ułatwia odpowiedni dobór koloru. Z przodu została umieszczona również informacja o kolorze produktu.
Na tylnej części umieszczone zostały wszelkie pozostałe informacje, gramatura (11g), data ważności (24 miesiące od otwarcia), czy składniki. W skład zestawu wchodzi również gąbeczka. Jest ona idealnym rozwiązaniem w produktach typu 2 in 1, bowiem na sucho nakładamy puder, natomiast na mokro możemy użyć podkładu. Gąbka jest miękka, ale szybko się brudzi, dlatego trzeba pamiętać o częstym myciu. Z czasem nabiera zbyt dużo produktu i aplikacja staje się kłopotliwa. Z pewnością lepszym rozwiązaniem będzie użycie pędzla, gąbką posiłkuję się jedynie w sytuacjach awaryjnych. Nasze pudełeczko nie posiada lusterka. Na początku przeszkadzało mi, że nie mogę poprawić makijażu „na szybko”, do wszystkiego można jednak przywyknąć.
Producent zaleca korzystanie z produktu na dwa sposoby – jako puder do zmatowienia i jako podkład do zamaskowania niedoskonałości, zapewnia również widoczne wygładzenie cery. Zgodnie z instrukcją starałam się używać go zarówno na mokro i sucho. I jako puder sprawdza się u mnie genialnie. Matuje cerę, nawet w upalne dni radzi sobie z moją mieszaną cerą, fenomenalnie też kryje, czego nie spodziewałam się po takim produkcie. Trzyma się na twarzy bardzo długo, schodzi równomiernie, ewentualne poprawki można zrobić nawet bez pomocy lusterka. Nie mogę się przekonać do niego jako do podkładu. Faktycznie zapewnia krycie, ale jak na podkład dość słabe. Skóra zaraz po nałożeniu jest ściągnięta, bardzo czuć go na twarzy. Podkreśla suche skórki, a dłuższe używanie może powodować przesuszenie skóry. Właściwie to aż dziw, że ten sam produkt użyty na dwa sposoby może wywoływać skrajne odczucia.
W mojej kosmetyczce znajduje się kilka opakowań tego podkładu, pudru…. jak kto woli. Latem używam koloru 77 natural, w pozostałym okresie wybieram ton jaśniejszy, czyli 76 sand. Mimo, że Manhattan nie oferuje szerokiej gamy kolorystycznej, to bardzo łatwo dobrać odpowiedni odcień, kolory są bardzo naturalne, ani zbyt różowe, ani zbyt żółte, ani pomarańczowe.
Zapach jest totalnie niewyczuwalny, konsystencja natomiast typowa dla pudrów, chociaż nakładany na mokro robi się lekko kremowy.
Uwielbiam ten produkt, jestem mu wierna od kilku lat, chociaż w mojej kosmetyczce funkcjonuje tylko jako puder. Podkład totalnie się u mnie nie sprawdza, pozostaję wierna tradycyjnym fluidom, mimo wszystko do wykończenia makijażu Manhattan to prawdziwy geniusz.
Dostępny w ekobieca.pl
Małgorzata Mazur
Dołącz do nas!