Nude Tude i Nude Dude to jedne z najpopularniejszych palet marki theBalm. Nude Tude pojawiła się na rynku jako pierwsza, chwilę później, rynek podbiła Nude Dude. Obie utrzymane są w charakterystycznym retro klimacie, który cieszy oko i przyciąga uwagę. W przypadku Nude Tude na pokuszenie wodzą roznegliżowane panie, druga wersja zaś to gorący panowie, którzy zachęcają do codziennego makijażu oka. Obie są świetne, ale często my, kobiety, nie wiemy, na którą z nich się zdecydować. Wybór nie jest łatwy, ale być może dzisiejszy post ułatwi Wam podjęcie decyzji.
Opakowania wykonane z solidnej tekturki, nie niszczą się z biegiem czasu i są bardzo wygodne w użytkowaniu. Zamykają się na magnes, który działa bez zarzutu. W środku znajdziemy duże lusterko, które ułatwi makijaż w podróży. W paletkach mamy także dwustronne pędzelki, które o dziwo nie wypadają najgorzej. Do tego dochodzi po prostu boski design, który wyróżnia się na tle innych marek. theBalm nie można odmówić pomysłowości, styl pin-up, robi niesamowite wrażenie i zachęca do zakupów.
Zarówno Nude Tude, jak i Nude Dude to mieszanka dwunastu uniwersalnych i bezpiecznych odcieni, które będą odpowiednie na każda okazję. Sprawdzą się zarówno w makijażu codziennym, jak i na większe uroczystości, czy wieczorne wyjścia. Obie utrzymane są w ciepłej tonacji, a kolory, które tu znajdziemy, pięknie współgrają z każdą tęczówką.
Trzeba przyznać, że w obu wersjach mieszanka kolorystyczna jest bardzo przemyślana i spójna. Mamy tu złota, róże, beże, złociste brzoskwinie, brązy i czernie. Cienie posiadają różne wykończenia, nie brakuje matów, satyny, perły, czy metalicznego efektu. Jednak główną zaletą Nude Dude jest fakt, iż znajdziemy ty matowy, cielisty cień, którego brakuje w Nude Tude. Fearles to idealny odcień bazowy, do rozcierania granic i gruntowania powieki.
Zapewne nie zaskoczę Was, gdy napiszę, że obie paletki łączy wysoka jakość. Cienie są doskonale napigmentowane, aksamitne w formule i łatwe w aplikacji. Pięknie się ze sobą łączą, idealnie blendują i nie osypują się w trakcie nakładania. Wszystkie kolory przyczepiają się do włosia pędzla i równomiernie rozkładają się na powiekach, nie tworząc plam, czy też prześwitów. Praca z nimi to naprawdę bajka. W połączeniu z bazą, są nie do zdarcia – nie rolują się, nie zbierają w załamaniach i nie blakną w ciągu dnia. Makijaż powieki utrzymuje się w stanie nienaruszonym od rana, aż do demakijażu. W dodatku są też wydajne i nie zużywają się szybko, mimo dość małej gramatury.
I teraz czas odpowiedzieć na pytanie, które nasuwa się samo – którą paletę kupić? Trudno wskazać jedną. Bez dwóch zdań, obie są warte zakupu, bo nie można odmówić im zalet, wysokiej jakości, dbałości o każdy detal, czy też ogólnego piękna. Zarówno Nude Tude, jak i Nude Dude posłużą Wam w stu procentach i z pewnością będziecie zadowolone, niezależnie od wersji, którą wybierzecie. W zasadzie najlepszym rozwiązaniem jest posiadanie obu, bo doskonale się uzupełniają. 😉 A tak już bardziej poważnie, musicie uświadomić sobie, do których kolorów jest Wam bliżej, które posłużą Wam bardziej na co dzień i pasują do Waszej urody. Wszystkie są piękne, ale to Wy wiecie najlepiej, w których odcieniach czujecie się najlepiej i najswobodniej – czy w różnego rodzaju brązach, których więcej jest w Nude Dude, czy w złocistych brzoskwiniach i bardziej ciepłych, różowawych tonach, których więcej w Nude Dude. Jedno jest pewne – w obu przypadkach pole do popisu jest spore, mimo iż do czynienia mamy z klasyką, bez kolorystycznych szaleństw.
Poniżej jeszcze swatche, które być może, także ułatwią decyzję. Pierwsze zdjęcie poniżej to próbki kolorów Nude Tude, drugie zaś Nude Dude.
Obie paletki kupicie w drogerii
ekobieca.pl. Cały asortyment marki theBalm znajdziecie
TUTAJ. theBalm Nude Tude na tę chwilę dostępna jest w atrakcyjnej, promocyjnej cenie 105zł
TUTAJ. Natomiast Nude Dude obecnie, w promocji kosztuje 137zł i dostępna jest
TUTAJ.
Dołącz do nas!